Julia Maria Wlazło \ 19 \ Wrocław
Bloguję od 2010 roku - początkowo pod inną nazwą, którą po kilku miesiącach zastąpiła MADAME GRUNGE. Dlaczego tak? Wychowałam się na brudnym brzmieniu ze Seattle, pierwszą własną flanelową koszulę kupiłam mając dziesięć lat, a kiedy inne dziewczynki przeżywały fascynację nową gwiazdką muzyki pop, ja wolałam poczytać biografię Kurta Cobaina. Z biegiem czasu wizualną część mojego życia opanował minimalizm, czerń i uporządkowanie, ale nadal to grunge zajmuje w moim sercu pierwsze miejsce.
Od października studiuję indologię na Uniwersytecie Wrocławskim.
Nie wyobrażam sobie swojego życia bez dźwięku. Słucham muzyki prawie bez przerwy, nawet wtedy kiedy śpię, bo dość często miewam sny z soundtrackiem. Uwielbiam muzyczne poszukiwania, odkrywanie nowych zespołów i eksperymentalnych gatunków, ale najbardziej wielbię grunge, stoner i psychodeliczny rock. Obsesyjnie kolekcjonuję płyty oraz biografie muzyków i chociaż potrafię wydać ostatnie pieniądze na wymarzony album, to nic nie cieszy mnie bardziej, niż perełki za kilka złotych z antykwariatów czy pchlich targów.
Kocham też podróże i mam nadzieję, że to z nimi przyjdzie mi się związać w przyszłości zawodowo. Ogromną radość sprawia mi poznawanie nowego miasta, jego rytmu, ludzi, którzy tam żyją i regionalnej kuchni. Wychodzę z założenia, że dom jest tam, gdzie chcę żeby był i właściwie żyję na walizkach. Kiedy tylko mogę wracam w polskie góry, bo są najpiękniejsze na świecie, wyjątkowe i magiczne. Oczywiście chcę zobaczyć, zjechać i zwiedzić w życiu jak najwięcej, ale najważniejsze jest dla mnie pojechać do Indii, Indonezji, Sri Lanki, Tajlandii, Australii, Japonii, Meksyku, Stanów Zjednoczonych i Kanady.
Jestem fanką dobrego jedzenia, zielonej herbaty, dramatów Szekspira, powieści Tołstoja i Murakamiego, tatuaży i piercingu, żylastych męskich rąk, a także Gwiezdnych Wojen, komedii Allena i nowego kina francuskiego. Oprócz tego możesz o mnie wiedzieć, że codziennie medytuję, od siedmiu lat jestem wegetarianką, śpiewam odkąd pamiętam i tak naprawdę nienawidzę mody. Gdybym potrafiła rysować to prawdopodobnie zajmowałabym się tatuowaniem, ale ponieważ nie umiem, tak bardzo jak tylko można nie umieć, to nie dziaram, za to bawię się od pewnego czasu w kolaże i to mi akurat wychodzi.
Pytania? Sugestie? Propozycje współpracy? Zwykłe cześć? Pisz na madamegrunge@gmail.com
Tutaj znajdziesz moją listę Daily Read.
Po inspiracje i mix różnych fajności zapraszam na Tumblr.